Powodów, dla których decydujemy się na naukę języka francuskiego, jest oczywiście nieskończenie wiele. Ktoś zakochał się w atmosferze filmu, ktoś zakochał się we francuskojęzycznej osobie i chce móc się z nią porozumieć, kto inny uwielbia Paryż i chciałby móc tam samodzielnie zamówić kawę… kilka przykładów z setek możliwości podróżnych, rodzinnych, zawodowych i innych, które zapewniają niesłabnącą motywację i pasję do nauki. Ale są też osoby, którym francuski został w pewien sposób narzucony. Akurat trafiły do klasy z francuskim, albo zawód znienacka wymaga poznania podstaw języka. Wiele osób też waha się co do wyboru drugiego języka i nie podjęły jeszcze decyzji. To właśnie dla Was ten tekst! Chcę pokazać kilka powodów, dla których warto uczyć się tego języka.
Francuski to nie tylko Francja
…ale także Belgia, Monako, Luksemburg, Szwajcaria i Kanada. Są też dawne kolonie, w których język francuski wciąż jest używany – może przydać się w Algierii, Kambodży, Maroko, Tunezji i wielu innych. Francuski jest też oficjalnym językiem (lub jednym z) w wielu ważnych organizacjach. Np. w NATO, ONZ, czy w Radzie Europy. Krótko mówiąc, jest duża szansa, że użyjemy go w wielu podróżach i w różnych sytuacjach. Zarówno czynnie, jak i biernie, czyli po prostu rozumiejąc, co się dzieje.
Melodia języka
Francuski ma dwa razy więcej samogłosek niż polski, a do tego – bardzo charakterystyczny akcent. Oczywiście to kwestia gustu, bo nie każdemu się to podoba. Jednak jeśli lubisz słuchać francuskiego na filmach, czy w piosenkach, mogę zapewnić: opanowanie tych dziwnych dźwięków przynosi wiele satysfakcji i daje dużą przyjemność podczas mówienia. Natomiast dzieci wchłaniają wymowę jak gąbka i nie potrzebują wyjaśnień w rodzaju „usta jak do u, teraz powiedz i”. Po prostu powtarzają, rozwijając przy okazji wrażliwość językową i słuchową.
Sporo się wyjaśnia
Francuski ma swoje korzenie w łacinie, a przy tym w swoim czasie był bardzo modny na terenie Polski. Nauczenie się go ułatwia bierne rozumienie hiszpańskiego, włoskiego, a nawet angielskiego. Pomaga też zrozumieć rozmaite polskie słowa, które pojawiają się w dawniejszych powieściach. Pantalony, być ukontentowanym, desusy? Wiele obecnie używanych słów też wiąże się z francuskim, na przykład… co może znaczyć un cauchemar ?
Nowe spojrzenie
To akurat dotyczy nauki nie tylko francuskiego. Każdy język organizuje myśl w trochę inny sposób, a każdy nowy sposób, to nowe spojrzenie na świat. Podobno w którymś z indiańskich języków słowo „rzeka” jest czasownikiem, a w fińskim słowo „tak” odmienia się przez wiele przypadków. Francuski ma może strukturę bardziej podobną do polskiego, więc uczucie dépaysement będzie zapewne mniejsze, ale jestem przekonana, że się pojawi. A co znaczy to słowo kursywą? Ano właśnie, to jedno z tych, których nie ma po polsku, ale raz poznane, tworzą w mózgu nowy koncept. Oznacza uczucie obcości w miejscu lub sytuacji, która różni się mocno od tego, co znamy, ale zazwyczaj jest przyjemne (choć niekoniecznie musi takie być). Jest bliższe polskiemu „wyjściu poza strefę komfortu” niż „nostalgii”, ale zawiera oba te znaczenia.
Jeśli brzmi to przekonująco, zapraszam na lekcje!
Hi, this is a comment.
To get started with moderating, editing, and deleting comments, please visit the Comments screen in the dashboard.
Commenter avatars come from Gravatar.